zachwyt, inspiracja, pragnienia, zmysł, smak, ciekawość, zapach, pożądanie, piękno

Wszystko co chcecie wiedzieć o jodze

Wiosna to dobry moment na rozpoczęcie przygody z jogą. Jeśli już mieliście z nią styczność wiecie, czego można się spodziewać. Jeśli jednak dopiero chcecie zacząć ją praktykować, bądź wrócić po przerwie, warto zapoznać się z jej rodzajami i wybrać ten najbardziej odpowiedni dla siebie i swoich potrzeb. Joga ma wiele szkół i technik – wszystkie one jednak zmierzają do tego samego – pracy z duszą i ciałem, oczyszczenia ze stresu i pobudzenia energii życiowej. 

 

Joga Sivananda
Idealna dla osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę z praktyką. Jej twórca – Swami Sivananda – z wykształcenia lekarz, opracował sekwencję 90-minutowych ćwiczeń odpowiednich praktycznie dla każdego, bez względu na stopień zaawansowania. Sekwencja powtarzalnych asan relaksuje i odpręża. 

 

Joga Ashtanga
Nieco bardziej wymagający rodzaj jogi, wzmacniający ciało, obwarowany sporymi rygorami – praktykę wykonuje się sześć razy w tygodniu. Obowiązuje sekwencyjność: za każdym razem wykonujemy te same asany, na których pozostajemy przez pięć oddechów. Ashtanga joga zwraca uwagę na pracę oddechu z ruchem ciała. 

 

Joga Kundalini 
Najbardziej uduchowiona wersja jogi, w której oprócz ćwiczeń także medytuje się, śpiewa mantry oraz praktykuje pracę z oddechem. Wszystko po to, by pobudzić ośrodek Kundalini w dole kręgosłupa i powstałą energię skierować w górę, ku kolejnym czakrom, w celu osiągnięcia wyższego stanu świadomości. Oprócz aspektu duchowego, ten rodzaj jogi wzmacnia organizm oraz go oczyszcza. 

 

Joga Iyengar
Praktyka skierowana na pracę z różnymi przyrządami – klockami, wałkami, krzesłami, drabinkami i linami. Wymaga sporej sprawności fizycznej, pięknie kształtuje postawę i pełni funkcję rehabilitacyjną. Wzmacnia ciało, a także je dotlenia. 


W zasadzie powinienem dokończyć rozpoczętą w poprzednim numerze opowieść o Azji, gdzie po przygodach w Malezji, na wyspie Langkawi i w Wietnamie, w Sajgonie, poleciałem do Tajlandii, ale pomyślałem sobie, że raz, co za dużo to niezdrowo, dwa, sam Bangkok to za mało, żeby napisać fajnie o tym kraju.

Urzeczeni niezwykłością tego kraju postanowiliśmy opisać to, co przez kilka dni udało nam się tu zobaczyć, czego posmakować i czym nacieszyć oczy
 

Sztuka jako odtrutka na rzeczywistość. Sztuka jako lustro, bo kto inny pokaże dosadniej? I wreszcie sztuka jako wyraz kontestacji.