Pogoda za oknem sprzyja myśleniu o uprawie ogródka. A może by tak przenieść go wprost do domu? Świeża bazylia, tymianek, koper czy mięta są niezastąpione w kuchni. Od czego zatem należy zacząć ich hodowlę?
Wybierz odpowiednie miejsce
Rośliny kochają słońce, potrzebują go, jak my tlenu. Przy wyborze miejsca kieruj się komfortem roślin i twoją wygodą – idealny do tego będzie parapet okienny – najlepiej po stronie wschodniej.
Ceramika czy plastik?
Dla roślin nie ma większego znaczenia czy posadzisz je w typowej doniczce ceramicznej, czy może w plastikowym naczyniu. Spróbuj zagospodarować stare wiadra, pojemniki, a może nawet kosz z wikliny? Rośliny pięknie wyglądają rosnąc w takich niezwykłych miejscach. Pamiętaj, aby we dnie wydrążyć otwór na odpływ wody.
Zapewnij roślinom stały dostęp do wody
Wiadomo, podstawa. Aby nie uszkodzić delikatnych pędów roślin najlepiej spryskiwać je raz dziennie wodą ze zraszacza. Przy wyjątkowo upalnych dniach czynność powtarzamy dwukrotnie.
Nawoź
Niektóre z roślin (upewnij się które!) dość szybko tracą cenne składniki odżywcze, nie mogąc ich pobrać wprost z gleby. Wtedy wkraczamy z nawożeniem – płynne nawozy organiczne pomogą im odzyskać równowagę.
Jak co dzień wsiadam do samochodu i ruszam do roboty. Normalnie, muzyka – klasyczna bo mnie wycisza, krótkie wiadomości i blok reklamowy. A tam takie ogłoszenie
W zasadzie powinienem dokończyć rozpoczętą w poprzednim numerze opowieść o Azji, gdzie po przygodach w Malezji, na wyspie Langkawi i w Wietnamie, w Sajgonie, poleciałem do Tajlandii, ale pomyślałem sobie, że raz, co za dużo to niezdrowo, dwa, sam Bangkok to za mało, żeby napisać fajnie o tym kraju.
Stoję w korku od półtorej godziny, bo ktoś w warszawskim ratuszu, w środku tygodnia i to w godzinach szczytu wpuścił do Śródmieścia kolarzy.
Urzeczeni niezwykłością tego kraju postanowiliśmy opisać to, co przez kilka dni udało nam się tu zobaczyć, czego posmakować i czym nacieszyć oczy
– Po wojnie Teatr Żydowski mieścił się w zdewastowanym po pożarze budynku przy ulicy Królewskiej, gdzie dzisiaj stoi hotel Victoria. Mieszkałam w garderobie. To była właściwie drewniana szopa.
Sztuka jako odtrutka na rzeczywistość. Sztuka jako lustro, bo kto inny pokaże dosadniej? I wreszcie sztuka jako wyraz kontestacji.
