Kilka lat temu, w czasie podróży po RPA, De Wet Lategan, winemaker z Bergsiga w Breede River Valley, wypowiedział opinię, że riesling jest szczepem białych gron, o którym ludzie wiedzą, że jest najlepszy, ale rzadko go piją.
„W listopadzie w polu, w sadzie cicho, szaro, mgliście” – jak śpiewaliśmy niegdyś w przedszkolu. A generalnie – dramat! Wstajesz rano – ciemno, kładziesz się spać – też ciemno.
Jeśli idzie o zatrzymywanie czasu, to nie robi się tego kremami. Czas zatrzymuje się mądrością, przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Jeśli coś jest dziś bastionem fałszywej moralności, współczesnej dulszczyzny, to właśnie medialne plotkarstwo, które cofa mentalność odbiorców o kilkadziesiąt lat.
Istnieją przypuszczenia, że jest postacią fikcyjną, pod którą podszywał się któryś z uznanych angielskich pisarzy lub… sama królowa Elżbieta I.
Francuski kompozytor, piosenkarz, malarz, aktor, scenarzysta, reżyser. Największy skandalista swoich czasów, prekursor rewolucji seksualnej.
Jak się zaczyna ta historia. Kończy się następująco: Jean ginie zamordowana przez kochanka, wcześniej sama zabija męża. Traci pracę.
Jean jest szczęśliwą kobietą. Ma przystojnego męża, świetną przyjaciółkę, ciekawą pracę. Szef ją ceni, współpracownicy lubią.
