zachwyt, inspiracja, pragnienia, zmysł, smak, ciekawość, zapach, pożądanie, piękno

7 faktów z życia Toma Forda

Kampanie reklamowe jego marki silnie stawiają na erotyzm, a czasem zarzuca im się wręcz szerzenie pornografii. Ford był pionierem tak mocnego przekazu marketingowego w świecie mody – hasło Sex sells stało się dla niego wynacznikiem działań oraz ugruntowało obraz marki jako wyzwolonej, przekraczającej granice i dyktującej trendy. Najsłynniejszym tego przykładem jest seria reklam perfum Tom Ford For Men – pierwszego zapachu stworzonego przez projektanta, skierowanego do mężczyzn 


Ford zaskoczył świat mody i filmu swym debiutem reżyserskim Samotny mężczyzna, z Colinem Firthem w roli głównej. Obraz przyjęto ciepło, Forda chwalono za sprawną rękę, kunszt w opowiadaniu historii jak i konskwentne trzymanie się linii estetycznej. Filmowi jednak zarzucano również teatralność oraz przerysowanie. Obecnie Ford pracuje nad obrazem Nocturnal Animals, którego jednym z producentów został George Clooney. Film wszedł na ekrany w 2016 roku

Tom Ford z Beyoncé i Jay Z

Kiedyś w jednym z wywiadów przyznał, że jego obsesyjny perefekcjonizm bliski jest chorobie umysłowej. Faktycznie, gdy spojrzy się na jego projekty, w tym także obejrzy jego film, można dojść do wniosku, że to zaporogramowany idealista. Jednak uległo to zmianie. – Moje życie zmieniło się diametralnie odkąd zostałem ojcem. Dziecko dosłownie przewróciło mój świat do góry nogami. Wszędzie w naszym domu walają się zabawki. Czasem myślę: Cholera, brudno tu, ale tak naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia – wyznał. Ford i jego partner, Richard Buckley, którzy są parą od 1986 roku, doczekali się syna, Alexandra Johna


Okrzyknięty najlepszym amerykańskim projektantem wszech czasów, Ford skupia wokół siebie wiele osobistości ze świata filmu i szeroko pojętej kultury. Cieszy się ogromną estymą. Bez względu na to, kiedy i gdzie pokaz ma miejsce, stawia się na niego zawsze tłum gwiazd, ale tym co najbardziej rzuca się w oczy, jest ich ukłon w stronę projektanta w postaci absolutnego przestrzegania dress code’u – nikt go nie łamie, nie straszą krzykliwe barwy czy odważne kroje, a większość gwiazd przybywa odpowiednio w kostiumach czy garniturach, podtrzymując tym samym status marki jako eleganckiej
Jako jedną ze swoich ulubionych anegdot przytacza tę o ogórkach. Mniej więcej w wieku 14 lat zaczął obsesyjnie dbać o swój wygląd. Pewnego dnia doszedł do wniosku, że ma zbyt duże cienie pod oczami, postanowił zatem zastosować maseczkę z ogórków. Jak wspomina, po jej przyrządzeniu i położeniu się na kanapie, był pewien, że wstanie piękny jak nigdy. Jednak już po kilkunastu sekundach okazało się, że skóra Thomasa Carlyle Forda jest zaczerwieniona i piekielnie swędzi. Do dziś, jako alergik, unika wszelkich potraw z ogórków

Jego dzieciństwo naznaczone było samotnością. Rodzice, sprzedawcy nieruchomości, pochłonięci byli pracą. W tym czasie największą inspiracją dla Forda była jego babcia. Jak wspomina, jej odwiedziny były dla niego czymś specjalnym, niezwykłym. – Babcia była niewiarygodnie stylowa. Miała przepiękne włosy, o które bardzo dbała, oraz duży samochód. Była dla mnie niczym wróżka z bajki – kiedy mnie odwiedzała, to zawsze z górą prezentów i pudełek. Miała rzeczy, które potocznie nazywamy ostatnimi krzykami mody – powiedział kiedyś. Postać Charleene z Samotnego mężczyzny posiada cechy charakteru babci Toma Forda


Jego największym zawodowym sukcesem było wyprowadzenie na prostą marki Gucci, która w latach 90., po nagłej śmierci właściciela przechodziła trudny okres. Ford był jej dyrektorem kreatywnym i sprawił, że marka znów zaczęła kojarzyć się z dobrym gustem, stylowością i elegancją, a ponadto uzyskała płynność finansową. W 2004 roku doszło do burzliwego rozstania – jak wyjaśnia Ford nie mógł już dłużej tam pracować, gdyż pewnego dnia dotarło do niego, że „stracił swoją tożsamość”. Gdy odchodził, marka warta była 10 mld USD (gdy w 1999 roku zaczynał pracę było to 4,3 mld USD). To właśnie po odejściu z Gucci powołał do życia własny brand. 


W zasadzie powinienem dokończyć rozpoczętą w poprzednim numerze opowieść o Azji, gdzie po przygodach w Malezji, na wyspie Langkawi i w Wietnamie, w Sajgonie, poleciałem do Tajlandii, ale pomyślałem sobie, że raz, co za dużo to niezdrowo, dwa, sam Bangkok to za mało, żeby napisać fajnie o tym kraju.

Urzeczeni niezwykłością tego kraju postanowiliśmy opisać to, co przez kilka dni udało nam się tu zobaczyć, czego posmakować i czym nacieszyć oczy
 

Sztuka jako odtrutka na rzeczywistość. Sztuka jako lustro, bo kto inny pokaże dosadniej? I wreszcie sztuka jako wyraz kontestacji.